Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

„Przykład zrównoważonego zarządzania”: Jak rybacy konserwują przegrzebki w Zatoce Saint-Brieuc w Côtes-d'Armor

„Przykład zrównoważonego zarządzania”: Jak rybacy konserwują przegrzebki w Zatoce Saint-Brieuc w Côtes-d'Armor

5:45 rano Fury Breizh opuszcza światła portu Saint-Quay-Portrieux (Côtes-d'Armor) i zanurza się w nocy. Wpatrzony w ekran, który przecina już przebyte trajektorie, Nicolas Boitte, kapitan statku rybackiego wyposażonego przez Jonathana Thomasa, podejmuje decyzję „na wyczucie” odnośnie „miejsca” danego dnia. Hazard.

Łódź o długości 11,98 metra nie jest jedyną, która zmierza w kierunku złoża Saint-Jacques. Przez smugi mgły migoczą światła dziesiątek innych statków, poszukujących lokalnego „białego złota”. W sezonie 2024–2025 238 licencjobiorców ma prawo do połowu cennego mięczaka od października do kwietnia. Latem, w okresie rozrodczym hermafrodytów, połów ryb jest zabroniony. Dlatego orzech z Zatoki Saint-Brieuc jest biały i pozbawiony koralowca – gruczołu płciowego małża.

1,05 tony na godzinę, maks.

Wstaje dzień, gdy Fury Breizh przybywa w te rejony. Na pokładzie szkolne żarty ustępują miejsca napiętej ciszy. Pod przewodnictwem Mathéo – swojego zastępcy – Nicolas Boitte kończy ustawianie pozycji łodzi. Dominique Thomas, ojciec armatora, który przyszedł pomóc, przeobraził się w wielkiego zegarmistrza i punktualnie o 7:45 dał sygnał. Pogłębiarki są zanurzone. Od tego momentu załoga ma godzinę, ani minuty więcej, aby wystrzelić jak najwięcej pocisków, mieszczących się w limicie 1,05 tony – tyle samo dla wszystkich jednostek. Próba czasowa, dozwolona dwa dni w tygodniu (poniedziałki i środy), zgodnie z przepisami mającymi na celu ochronę zasobów złoża.

Najmniejsze łodzie muszą łączyć ze sobą przejścia i manewry, aby nadrobić zaległości. W przypadku łodzi Fury Breizh wyposażonej w dwa narzędzia połowowe wystarczą dwa połowowe dragą. Ćwiczenie nie jest mniej niebezpieczne. Zęby skrobią na oślep na głębokości około trzydziestu metrów, na dystansie 1,3 mili morskiej (2,4 km). Połów jest niepewny, załoga jest na czatach. „Wystarczy kamień, żeby zerwać kabel” – szepcze szef.

Dwadzieścia minut później wszyscy są już na pokładzie. Pochylając się nad wodą, z głową chronioną hełmem, Amaury, żeglarz, przenosi sprzęt na rufę łodzi za pomocą liny. Trzech mężczyzn to niewiele, by poradzić sobie z metalowymi siatkami ważącymi 900 kg. Góry przegrzebków spadają na most. Pogłębiarki są natychmiast zanurzane z powrotem za burtę w celu przeprowadzenia drugiego połowu.

Niezrażeni bólem i zimnem, załoga, klęcząc na stosie, zaczęła szybkimi ruchami i doświadczonym wzrokiem sortować i klasyfikować muszle. „Oczka pierścieni pogłębiarki o średnicy 9,7 cm przeszły już wstępną selekcję, pozostawiając tylko największe okazy” – wyjaśnia Dominique Thomas, przewodniczący organizacji producentów Cobrenord.

Drugie sortowanie, ręczne, pozwala nam usunąć puste muszle, młode osobniki uwięzione w masie i pająki morskie, które przedostają się do zatoki. „Przechowywane są tylko muszle o minimalnej wielkości 10,5 cm, czyli o 3 cm więcej niż w zeszłym roku, biorąc pod uwagę doskonały stan zasobów. Suwmiarka, zwana „szpilką”, pozwala każdemu sprawdzić, w razie wątpliwości. Na koniec połowa połowu jest wrzucana z powrotem do wody.

W poniedziałek statek Fury Breizh po raz drugi zakończył podnoszenie pogłębiarek, 13 minut przed końcem wyznaczonego czasu. Almaury, któremu powierzono zadanie napełnienia 22-kilogramowych worków, jako Alzatczyk doskonale wie, że hrabia będzie tam na dziś. Bez względu na to, czy łowisz ryby chętnie, czy nie, trzymanie się harmonogramu nie wchodzi w grę. „Pięć minut wyprzedzania i stracisz prawo jazdy na dwa dni” – zapewnia Dominique Thomas. „Nadzór lotniczy nad tym obszarem finansują sami rybacy” – podkreśla.

Żadnych nielegalnych działań. Zaraz po dotarciu do portu wszystkie połowy są ważone i deklarowane na aukcji, zanim zostaną wystawione na sprzedaż. Wprowadzenie licencji w 1970 r. oraz obowiązujące przepisy – dni i godziny połowu, minimalna wielkość skorupiaków, maksymalna ilość połowu – sprawiają, że złoże skorupiaków w Zatoce Saint-Brieuc stanowi „przykład odpowiedzialnego i zrównoważonego zarządzania” – stwierdziła komisja ds. rybołówstwa.

SudOuest

SudOuest

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow